Pieniny z niemającym sobie równych przełomem Dunajca to jedna z najpiękniejszych atrakcji turystycznych w Polsce. Można tu przyjeżdżać w każdej porze roku. Na turystów czekają tu liczne hotele, pensjonaty i pokoje.
Królowa wód – Szczawnica
Szczawnica jest największym w regionie miasteczkiem, centrum turystyki i wodolecznictwa. Jest to kurort, który swoją działalność prowadzi od połowy XIX wieku. To wtedy właściciel miasta, Józef Szalay rozbudował uzdrowisko, do którego przyjeżdżał m. in. Henryk Sienkiewicz i Stanisław Ignacy Witkiewicz.
”Szczawy”, jak mówi miejscowa ludność, czyli kwaśne wody wodorowęglanowe, jodkowe, bromkowe i sodowe służą do leczenia chorób płuc, układu oddechowego, gardła, krtani i nosa, także alergii. Aktualnie eksploatowanych jest 7 źródeł, a 3 są dostępne dla turystów, kuracjuszy i górali. Kuracji sprzyja łagodny mikroklimat: duże nasłonecznienie, mało opadów.
Szczawnica leży w dolinie potoku Grajcarek, wkoło jest otoczona górami. Od południa są to Pieniny Małe, choć małe wcale nie są, gdyż tu znajduje się najwyższy szczyt całych Pienin – Wysoka, z rezerwatem przyrody – Wysokie Skałki.
Od północy – Beskid Sądecki, a na zachód – rozciąga się Pieniński Park Narodowyobejmujący Pieniny Średnie z największymi atrakcjami regionu – Trzema Koronami i przełomem Dunajca.
Ze Szczawnicy prowadzą we wszystkie strony szlaki turystyczne, na które spokojnie mogą się wypuszczać turyści niezbyt wprawni w wędrowaniu po górach. Jedyna trudność wymagająca pewnej kondycji to szlak wiodący przez Sokolicę na Trzy Korony.
W mieście zaś można spacerować po starym parku z sędziwymi drzewami, aleją wzdłużGrajcarka. Ta ostatnia trasa prowadzi aż do Czerwonego Klasztoru na Słowacji. Granica państwa znajduje się 3 km od miasta, ale teraz jest tylko symboliczna, można swobodnie wędrować do sąsiadów.
Spacerem lub rowerem na Słowację
Trasa Pienińska, bo tak nazywa się ten szlak, liczy 12 kilometrów. Prowadzi wzdłuż prawego brzegu Dunajca przez wąwóz wyżłobiony przez rwący nurt. Jest to najpiękniejsze miejsce w Pieninach, można podziwiać wspaniałość przyrody, a jako że trasa pełni też funkcję ścieżki edukacyjnej, trzeba wzbogacić swą wiedzę przyrodniczą o tym zakątku Ziemi.
Po 3 kilometrach spaceru można skręcić na drogę do pobliskiej słowackiej wioski Leśnica, która wita polskich turystów w pobliskich dwóch karczmach śpiewem, muzyką i smacznym jadłem.
Na wytrwalszych wędrowców czeka Czerwony Klasztor położony w zakolu Dunajca naprzeciwko Trzech Koron. Tu też znajduje się mała przystań flisacka, gdzie można „zaokrętować się” na tratwę i powrócić do Szczawnicy ( a właściwie wysiadka” następuje 3 km przed miastem).
Najpierw jednak trzeba wejść w dostojne mury byłego klasztoru kamedułów. Po zakonnikach i kaplicy niewiele tu zostało, a pozostałości stanowią eksponaty w muzeum, do którego nietani wstęp za euro, ale złotówki też są mile widziane. Podobnie jak w restauracji, gdzie trzeba się posilić, by nabrać sił na powrotną drogę, która nie wiedzieć czemu, teraz wydaje się o wiele dłuższa, choć nie mniej atrakcyjna.
Sokolica i Trzy Korony
Żeby dostać się na tę trasę ze Szczawnicy, trzeba przepłynąć Dunajec łodzią z przewoźnikiem, który czeka na turystów za miastem. Trasa wymaga nieco siły, mniej wprawnym piechurom brakuje czasem oddechu, ale widoki z Sokolicy i Trzech Koron wynagradzają trud. Z „Chudej Kaśki” tak miejscowi nazywają Okrąglicę, jedną z 5 wierzchołków Trzech Koron (każdy, kto pierwszy raz widzi tę górę, jest zaskoczony, że wierzchołków jest 5, a nie – jak sugeruje nazwa -3) rozpościera się widok na wijący się u podnóża Dunajec, dalej – Gorce, Beskid Sądecki i Żywiecki, Magurę Spiską, a przy dobrej widoczności nawet Babią Górę oddaloną o przeszło 60 km.
Przełom Dunajca
Być w Pieninach albo Tatrach i nie spływać tratwą po Dunajcu to niewybaczalny grzech. Niewiele jest w Europie takich atrakcji turystycznych.
Początkowa przystań mieści się w Sromowcach Wyżnich, przysiółek Kąty. Tam wsiadamy na tratwy, po drodze słuchamy barwnych opowieści flisaków i napawamy oczy bogactwem i pięknem „okoliczności przyrody”. Stacja końcowa – Szczawnica. Podróż trwa 2- 3 godziny, jest to 16 km, choć w linii prostej to zaledwie 6 km, ale Dunajec jest rzeką kapryśną i nie płynie prosto do celu.
Jezioro Czorsztyńskie
To kolejna atrakcja turystyczna, której nie sposób pominąć. Znajduje się na pograniczuPienin i Gorców. To sztuczny zbiornik na Dunajcu, powstały dzięki zaporze, której budowę ukończono w1996 roku ( we wnętrzu zapory ukrywa się elektrownia). Z tamy rozciąga się widok na cały akwen, po którym regularnie kursują statki przewożące turystów z Niedzicy do Czorsztyna i odwrotnie, oraz statek spacerowy „Biała dama”. Na obydwu brzegach jeziora stoją dumne ruiny średniowiecznych zamków. Ten w Czorsztynie to tylko nagie mury, natomiast w Niedzicy znajduje się muzeum warte obejrzenia, a nocą przy odrobinie szczęścia można zobaczyć ducha snującej się po komnatach Białej Damy.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.